Oglądałem jedną stronę dla Ukraińców w pewnym Wolnym Królewskim Mieście. I co mam do powiedzenia? Chyba to, że niektórzy tzw. dziennikarze pewnie nie mają pojęcia o sprawdzeniu informacji, ani o odpowiedzialności dziennikarskiej, w tym - prawnej. Ale większy problem w tym, że społeczeństwo tworzone przez redakcję - to wciąż pewny rodzaj getto. Żadnej informacji o wspólnej historii lub tradycjach! Ani słówka o możliwościach integracji społecznej lub owej udanych przykładów! Natomiast, - kilka informacji o problemach biednych nielegałów i już standardowo negatywnie nastawione komentarze przedstawicieli pewnej organizacji skrót nazwy której zaczyna się na "ZU..." i kończy się na "...wP". Co prawda są rekomendacji dotyczące wycieczek, ale brak historii wymienionych miejsc lub wspomnień o ich symboli i znaczenia...
Учора тато би святкував 61 рік. Світлая пам'ять!... Учора дізнався про смерть фундатора лемковського музею в Зиндранові. Вічная пам'ять!... На світлині - наш тесть (батьки якого переселені з сусіднього Мощанця), 'го внучка a наша донечка, і я (світлина - авторства коханої дружини нашої) в музеї в Зиндранові на часі традиційної щорічної вендрувки до родинних місць в Бещадській країні. Не згубіть свою пам'ять!...